Do kąpieli w moim przypadku wystarczy sól zwykła i olej z pestek winogron
parafiny nie używam uczulenie na nią
jak i mocznik czy salicyle
ja do takich wniosków doszłam po 5 latach choroby
nie blokuje tego lekami a nawilżam i oczyszczam w kąpielach skórę
zioła też dobieram sobie sama jakoś nie mam przekonania do proponowanych mieszanek na ł
choruje jakieś 10 lat na początku przerabiałam leczenie farmakologiczne jak wszyscy
potem był etap suplementów zanim dotarłam do kąpieli i oczyszczania/odkwaszania organizmu
na początku każdy wysyp był agresywniejszy od poprzedniego
teraz każdy jest słabszy od poprzedniego i mniej rozległy
uważam więc że jeśli organizm wyrzuca to wszystko na skórę,i robi to czasem zbyt agresywnie musi to być dla niego bardzo szkodliwe
a że jakoś nie przyjmuje do wiadomości że powstałam jako wadliwa jednostka z uszkodzonym DNA
myślę że do tych uszkodzeń doprowadziłam sama
złą dietą, niehigienicznym trybem życia tj.brak odpowiedniej ilości snu,leki,używki itp
I o dziwo po 5 latach słuchania
"taka pani wrażliwa nie ma panią czym leczyć"
"taką ma pani oporną łuszczyce"
czy "taka pani uroda"
mam się czym leczyć z dobrym skutkiem bo po metodach naturalnych miałam dwie remisje właśnie
a nie mam łagodnej odmiany łuszczycy jak też dodatkowe atopowe zapalenie skóry czy alergie
o czym nawet pisałam we wczorajszej dyskusji
przez pierwszy okres 5 lat leczenia pod okiem specjalistów od łuszczycy testowałam i ja różności zanim doszłam do wniosku że nie tędy droga
Heniu nie choruje rok ani dwa
nie mam jednej plamki ani dwóch
przechodziłam erytrodemie na dłoniach i stopach jak to udokumentował laki chyba
miałam w strasznym stanie twarz i nie tylko
i to wszystko pod okiem lekarza i na jego zalecenia
nie choruje też tylko na łuszczyce a mam dodatek do niej
w formie alergii atopowego zapalenia skóry itp.
Stosuje naturalne metody od ok 5 lat muszę policzyć od kiedy bo zgubiłam rachubę
z dobrym skutkiem
nie mam efektów po tygodniu czy dwóch choć i tak się zdarzyło że w ciągu tygodnia zaleczyły mi się dłonie
zazwyczaj trochę dłużej muszę czekać na efekt za to jaka radocha jak przychodzi remisja uzyskana własnym staraniem
a i wysyp jak następuje słabszy od poprzedniego
od 5 lat nie pęka mi skóra na dłoniach i stopach kiedyś co wiosna
nie mam problemu na twarzy który był co wiosna
nie mam problemu ze skorupa na głowie a prawie straciłam od niej włosy,które odrastają jeszcze
tutaj
http://forum.luszczyce.pl/przywitaj-sie ... 6-100.htmljak i w wielu innych miejscach
bo jestem użytkowniczką wszystkich for łuszczycowych
i wszędzie trochę moich wypocin się znajdzie
Nie mam też jednej metody działania a wiele............................. odnośnie do sytuacji
ponieważ to co sprawdza się na wiosnę już niekoniecznie jesienią,czy np.przy silnym stresie
stan jelit ma duży wpływ na zmiany skórne ale nie tylko
"Można żyć na dwa sposoby: jakby cuda nie istniały, i jakby - wszystko było cudem. Wierzę w ten drugi sposób". - A. Einstein