Dlaczego jestem Amazonka ? Z dwóch powodów. Pierwszy to hotel Amazonka gdzie spotkałem się z ciepłym przyjęciem, bardzo wielu miłych Pań. Miałem tam tylko coś powiedzieć i pojechać, ale zostałem troszkę dłużej.
Beata wymieniła wszystkich w podsumowaniu spotkania w Ciechocinku.
Drugi to preparaty z Amazonii.
Choruję na łuszczycę 46 lat. Miałem ją zawsze. W ciężkiej postaci. Leczyłem różnymi metodami farmakologiczymi ze skutkiem znanym - ginęła i wracała. Przez 36 lat.
Od 8 lat nie mam łuszczycy. Śladowe ilości, takie, że z tym nikt by mnie poszdł do lekarza, a dermatolog by nie zdiagnozował jako zmiany łuszczycowe.
Jak ją usunąłem ? W 2000 roku zacząłem stosować preparaty a Amazonii. Pochodzenia z AMC czyli Andean Medicine Center w Londynie.( nie są to drogie preparaty). Leczenie wewnętrzne, to się pije.
Popularnie znane jest to jako vilcacora. Jest konkretna receptura leczenia łuszczycy preparatami z Amazonii.
Ja stosowałem preparaty z AMC z Londynu. Są też preparaty innych firm, tańsze ,ale ja nie znam ich efektów działania.
W 2004 roku łącznie z nimi zacząłem stosować krajowy produkt = miód ze spadzi iglastej. Profilaktycznie w clu nie związanym z łuszczycą.
Miód to zupełny przypadek. Prezent z góry. Słyszałem gdzieś, że ten miód to jedyny miód pomagający na serce. Jestem otwarty, dlaczego nie popić profilaktycznie. A tutaj zaskoczenie, łuszczyca nie wychodzi.
W połowie roku 2004 łuszczyca przestała się pojawiać. Ten stan trwa do dziś.
Nie stosowałem żadnych innych preparatów, żadnych maści, ziół. Ostatnia wizyta na lampach to czerwiec 2004.
Od 2004 roku nie wiem, gdzie przyjmuje dermatolog. Nie jestem lekarzem, nie praktykuję, wiec nie potrafię wypowiedzieć się statystycznie o skutkach tej terapii na innych.
Co mogę powiedzieć – tylko to co stosowałem. W kombinacji vilcacora( kuracja vilcacora) miód.
Na pewno można jedno powiedzieć – nie jest to szkodliwe. Nie jest to MTX, sterydy ani tigason.
Dlatego nie jest to ruletka, bo w tej ruletce można tylko wygrać.
Jestem szczęśliwy, mam drugie życie. Dlatego dzielę się ze wszystkimi swoimi doświadczeniami.
Chciałbym, żeby także innym Pszczółka Maja zjadła kropki biedronkowe.
Znam tą chorobę bardzo dobrze dlatego wiem jakie to ważne nawet trochę pomóc, i nie zaszkodzić.
Znam osoby, którym moje rady pomogły. Ale te osoby nie chcą pisać, nie chcą się dzielić z innymi.
Nie szukają forów, bo tego nie potrzebują. Zapominają o chorobie. Emigracja łuszczycowa.
Ja gdybym się spodziewał takich efektów to prowadziłbym szczegółową kartę swojej kuracji.
Dzisiaj trudno było mi odtworzyć pewne daty.
Cdn.